We're gonna party like it's nobody's business

Hej kochani, nie będziemy się dzisiaj specjalnie rozpisywały, bo wiadomo, że większość z was jest już pijana od rana i nic nie zrozumie ;*. Z okazji Sylwestra mamy dla was duuuuużo zdjęć, które pokazują, jak szampańsko można się bawić! Bierzcie z nas przykład, odziewajcie się w brokatowe stroje i pamiętajcie, że w waszym outficie nie może zabraknąć cekinów!!!!! 
Jesteśmy ciekawe, jakie macie plany na dzisiejszy wieczór, więc jak zwykle dawajcie znać w komentarzach! Tamarka wybiera się do naszej przyjaciółki Madzi na tematyczne party pt. "Celebryci" (i przebiera się za Katy Perry *of course*). Śledźcie jej snapka (@toyture), bo na pewno będą tam supeeeeerrrrr filmiki! S. też niestety będzie musiała spędzić Sylwestra na snapchacie (@nioniakiko), ale nie nagrywając tylko oglądając, bo jest chora :(. *jak zwykle* *super sylwester* *jak zwykle*. Życzcie Sonji zdrówka, żeby w Nowym Roku mogła pójść do Makdonalda na Zbójnicką kanapkę z zakręconymi frytkami dla zakręconej dziewczyny <3. Dziękujemy wam za ten rok, który spędziliście z nami i do zobaczenia w 2016! *fajerwerki*



T.: sweter - H&M, spódniczka - Forever21, kolczyki - SheIn, buty- Deichmann.
S.: sweter - H&M, spódnica - H&M, kolczyki - H&M, buty - Deichmann.

Watch out Mr. Santa Claus, we got eyes on you!

Hej kochani!!!!! Już dziś Wigilia, najbardziej wyczekiwany przez wszystkich dzień w roku, no może prócz tych, którzy mają najwięcej roboty, czyli naszych Mam hehe ;*. Ale spokojnie, wszystkie męki dotyczące gotowania zupy, klejenia pierogów i sprzątania łazienki zostaną wam wynagrodzone w postaci prezentów i oczywiście tej notki, którą dziś dla was mamy! Jak co roku, tradycyjnie, pokazujemy wam, jak się ubrać, by zakryć ciążę spożywczą, w którą na pewno dzisiaj zajdziecie... Na tę okazję najlepiej sprawdzą się sukienki, bo spodnie mogą wam po prostu pęknąć na tyłeczku! W tym sezonie modne są odkryte ramiona, trapezowe kroje, półgolfy, welur i pastelowe kolory! Tak powiadamy wam my - wasze wyznawczynie najnowszych trendów!
W tym rodzinnym dniu życzymy wam oczywiście takiej siostry, jaką ma S. i takiej, jaką ma T.! Miłości z powyższego obrazka i dużo brokatu jak poniżej ;*. Przede wszystkim pamiętajcie, że nieważne, co komu dajecie, ważne, żeby było to różowe, a wtedy na pewno się wszystkim spodoba *uniwersalny pomysł na prezent*.
Nie przejmujcie się, że w takim kroju sukienki wyglądacie na grubsze niż w rzeczywistości, w tym wyjątkowym dniu każdy przytyje średnio 6 kilogramów, więc nikt się nie skuma, że macie nadwagę *okejka*.
Pozdrawiamy was cieplutko i życzymy Wesołych Świąt! Nie zapomnijcie napisać nam, jak podobamy się wam w odsłonie modelek plus size i oczywiście, co znaleźliście pod choinką - to jak zwykle najbardziej nas interesuje ;* <3. Papa! Do zobaczenia w Sylwestra!
T.: sukienka - Zara, skarpetki - H&M, buty - Zara.
S.: sukienka - Stradivarius, skarpetki - H&M, buty - Zara.

I use my lipstick as an excuse to not kiss you

Cześć ohydkowicze! Pamiętacie jeszcze nasze słynne kosmetyczne noteczki? Długo nie miałyśmy nic nowego aby wam pokazać, aż w końcu na stronce Minti Shop pojawiły się nasze ulubione szminki po 5 ziko, tym razem z kolekcji Unicorn Unite Shades (ale nie tylko)! Brzmi jak coś ohydkowego? I totalnie takie jest! Dlatego nie mogłyśmy się oprzeć, mimo wysyłki droższej od szminki, i zamówiłyśmy sobie 8 nowych odcieni - totalnie wariackich, na przebierane party only i takich na co dzień. W których odważyłybyśmy się wyjść na ulicę, to już musicie odgadnąć sami. Nas za to ciekawi, czy są na sali osoby, które są równie szalone jak my?!

Na słodkiej buźce S. prezentujemy pomadki na gołe usta *bleh, jak to brzmi*, należy jednak pamiętać, że niektóre z nich na pewno wyglądałyby lepiej kiedy nałożyłybyśmy wcześniej podkład. No ale tu macie full natural efekt bez ściemy, jakby ktoś chciał sobie zamówić ;*.
Pierwszy odcień to Magical, jest to fiolet z domieszkom pyłku metalicznego #pretty. 
Drugi kolor to Legend i jest to nasz faworyt! Ta szminka ma najlepszą konsystencję ze wszystkich, które mamy z tej firmy, a kolor przypomina te od Lime Crime. Niestety tej pomadki matową nazwać nie można, za to nie ma w niej kszty metalicznego połysku i spoko nawilża usta (jeśli dla kogoś jest to ważne). Zwraca uwagę - to na pewno, ale nie spotkałyśmy się jeszcze z negatywnymi opiniami ;*.
Trzeci kolor Horn of Magic, to coś dla prawdziwych syrenek z wyspy Mako (pozdro Paci;*). Co tu dużo mówić, jeśli wśród naszych obserwatorek są fanki "H2O wystarczy kropla" to musicie sobie zamówić ten kolor i chodzić w nim do szkoły, pracy, a nawet do spania #noexcuses ;*.
Czwarty kolor to Thorne i jest to druga ulubiona pomadka S. po Legend. Jest to jasny metaliczny fiolet, którym można lekko musnąć *o fu* usteczka, ale również mocniejsze krycie daje super efekt. Dla miłośniczek fioletowych szminek jest to mast hew!
Pięć to prawdziwy granat! Ten kolor Far Away jest serio super i myślimy, że ekstra nadaje się na Święta u Babci albo Sylwestra z Jedynką! Na zdjęciu wyszedł trochę fioletowo, ale nie sugerujcie się tym tak do końca hihi! 
Kolor Storm-trooper to jak widzicie, po prostu... biały. Jakby ktoś się zastanawiał jak wygląda na ustach to właśnie tak. A my kupiłyśmy go żeby mieszać z innymi szminkami i uzyskiwać nowe odcienie!
Przed ostatni kolor Space Luxe to złoto dla Tamarki, albo dla królowej Egiptu (którą w sumie jest Tamarka, hmm...). T. dodaje ją na środek ust kiedy ma pomalowane czerwoną szminką i uzyskuje super efekt, spróbujcie sami (tylko 5 zł *szepcze*).
Ostatnia to srebro Sky-walker, tym razem dla każdej królowej śniegu, a szczególnie dla fanek Frozen. No idealny kolor na zimę, czyż nie dziewczyny?!

To już wszystko na dziś, dajcie znać czy składacie już zamówienie czy może pukacie się w głowę i niedowierzacie, że znowu wydałyśmy hajs na coś totalnie dziwacznego! A tak w ogóle to musicie się tą nocią nacieszyć aż do świąt, bo następną dodamy dopiero w Wigilię! Ale obiecujemy, że jest na co czekać więc uzbrójcie się w cierpliwość ;* Nara <3

Monthly Favorites: NOVEMBER

Hej ohydkowicze! Listopad minął jak z bicza trzasnął #hehe i przeleciał nam między palcami. Nim się obejrzałyśmy już nastał grudzień, ale jaki to grudzień jak śniegu nie ma?! Tak czy siak nie narzekamy na to, bo możemy korzystać z tej luksusowej pogody i ubierać się jak "normalni" ludzie, a nie ledwo-poruszające-kończynami-bałwanki :). Kto jeszcze się cieszy, że śniegu nie ma?!
A oto nasi ulubieńcy listopada *fanfary*:
Tamarka: W tym miesiącu moim ulubieńcem numer jeden jest torba z pieskiem (nabyta w pubie Pies Andaluzyjski), którą przywiozłam sobie z Poznania, kiedy odwiedzałam moją cudowną Sylwusie (którą serdecznie pozdrawiam i mocno ściskam, że aż oczy wychodzą jej z orbit!). Uwielbiam szmaciane torebki, moje dwie poprzednie są już na maksa znoszone, więc cieszę się że znalazłam taką która wspaniale je zastąpi! #teampsy
Kolejną rzeczą jest pomarańczowa czapka żura z H&M. Wyglądam w niej totalnie jakbym sprzątała pety z ulicy i grzebała w śmietniku, czyli super! #hehe Nie no, żarty żartami, bardziej przypominam płomyczek! 
Oprócz tego kolczyki UFO z H&M, które upolowałam za 5 złotych! Polecam wszystkim aspirującym ohydkom! 
Z kosmetyków mam trzy super rzeczy. Pierwsza to Top coat for eye makeup fixing - Pearly effect z Yves Rocher, który zastąpił moje ulubione brokatowe eyelinery z limitowanej edycji Essence, które już dawno mi się pokończyły :(. 
Oprócz tego do ulubieńców trafiły dwa różowe cienie z Inglota, ciemny o numerze 362 i jasny o numerze 356. Ten pomarańczowy jest z jakiś starych kolekcji, więc nawet nie ma co pisać numerka, ale też jest super hihi! 
Trzecią z kosmetyków, i przy okazji ostatnią rzeczą z ulubieńców, jest szminka Makeup Revolution z kolekcji Unicorns Unite Shade, w kolorze Legend (sino-fioletowo-szary). Nie jest to Lime Crime, wiadomo, ale jak na 5 złotych to szminka jest rewelacyjna. Niedługo zobaczycie, jak wygląda na ustach, bo szykujemy dla was posta na ten temat. 
Sonja: W tym miesiącu noszę codziennie ten sam t-shirt: SCHOOL SUCKS (H&M), bo szkoła ssie. A tak serio to moja szkoła jest ekstra, ale wiadomo, że nie chce się do niej chodzić jak każdemu.
Moim drugim ulubieńcem jest książka Marcina Szczygielskiego "Les Farfocles", która nie jest może jakąś ambitną powieścią, ale za to bardzo śmieszną historią o gupich babach pisaną przez faceta #melikeit. Szybko ją przeczytałam, bo mocno się wciągnęłam, a to i tak wyczyn, że przeczytałam jakąś książkę, bo na prawdę nie mam na takie rzeczy czasu ;(.
Następną rzeczą jest metaliczny, jasno fioletowy lakier z Catrice (nr 62), który mega długo się utrzymuje i wcale nie jest tak trudno go zmyć! Daje śliczny efekt na paznokciach, który zobaczyć możecie w tej noci!
Oprócz tego, ja też mam nową ulubioną szminkę za 5 ziko, a jest kolor nazywa się Throne, firma Makeup Revolution, seria Unicors Unite shades, można ją kupić tu i jest ekstra! Jak wygląda na ustach dowiecie się wkrótce (Tamarka już o tym wspomniała ;*). Mam też nowy brokacik z H&M do oczu, który był dość drogi więc mimo, że ulubiony to polecam bardziej kupić takie brokaciki z Empiku jeśli chce się mieć kuszące i błyszczące spojrzenie ;). Do tego błyszczyk za 6 zł (z promocji w Inglocie) i nowy róż do policzków z Bourjois (kolor 34). Ah, no zapomniałabym! Różowy cień z Inglota, o kolorze nr 362, który poleciła mi Tamarka <3.

A co wy pokochaliście w listopadzie?!

Christmas Wishlist

Hejka! Postanowiłyśmy rozpocząć nową serię na blogu, która będzie trwała do końca życia hehe i nazywać się będzie listem do Mikołaja! Wiadomo nie od dziś, że na to by dostać super prezenty pracuje się cały rok i trzeba być grzecznym! My oczywiście byłyśmy super grzeczne *daaa* i mogłybyśmy wymieniać bez końca co chciałybyśmy mieć! Dlatego co jakiś czas będziemy tutaj wstawiać nasze wishlisty! Jak się wam podoba ten pomysł? My zawsze chodząc po blogaskach i widząc takie rzeczy klikamy we wszystkie linki by dowiedzieć się skąd wytrzasnąć cały ten staff! Nie martwcie się, bo ceny nie są zawrotne i z pewnością można sobie pozwolić na chociaż jedną rzecz, jeśli komuś się oczywiście coś spodoba! Koniecznie dajcie znać! My postaramy się wycyganić od Mikołaja co tylko będzie się dało! Oczywistością jest też to, że rzeczy te są w tym momencie dostępne do kupna, a strony, z których pochodzą są przez nas sprawdzone i z czystym sumieniem możemy je wam polecić ;*. W naszych zestawieniach znajduje się też kilka rzeczy, którymi chciałyśmy się z wami podzielić, a na które nigdy, ale to przenigdy nie będzie nas stać ;(. Dlatego połączcie się z nami w bólu, bo chyba każda dziewczyna tak ma, że marzy o czymś co tylko jej bogaty mąż, którego nie ma, mógłby jej kupić?!

Sonja:

Fifty shades of Gafa

Hejka! Chcieliście notkę o Gafie to macie! Każdy wie, że gdyby nie ona to w życiu nie byłybyśmy tak super popularne jak jesteśmy! Dlatego staramy się ją wykorzystywać na każdym kroku, co nie jest łatwe, bo Gafulka to prawdziwa księżniczka. Dziś dla fanów, którzy wolą bardziej naszego pieska niż nas - notka pod tytułem Fifty shades of Gafa
Na początek opowiemy wam historię jak to się wszystko zaczęło, skąd Gafulka się wzięła w naszym życiu! Tamarka i jej rodzice któregoś pięknego dnia postanowili, że chcą znów mieć pieska. Sonja nigdy pieska nie miała, więc bardzo się ucieszyła! Decyzja zapadła szybko i postanowiono, że koniecznie trzeba zaadoptować jakiegoś osobnika ze schroniska! Gafa swoją charakterystyczną urodą i psim urokiem osobistym od razu zauroczyła rodzinkę J. i lukając ze zdjęcia swoim zjaranym wzrokiem przyciągnęła ich do siebie. Wtem Tamarka i jej mama pojechały by poznać ją osobiście i od razu się zakochały. Ale, ale *panie władzo* sprawy się pokomplikowały, bo dziewczyny nie miały przy sobie smyczy co jest warunkiem adopcyjnym! Poza tym było to dwa dni przed obroną T. i jej mama powiedziała, że są sprawy ważne i ważniejsze :(. Tamarka jednak w ogóle nie mogła myśleć o obronie, bo myślała tylko o Gafie i o tym, że ktoś sprzątnie ją jej sprzed nosa! Gdy, dwa dni później, T. została już licencjonowaną kulturoznawczynią, na 15 minut przed zamknięciem schroniska wparowała z rodzicami do Promyka i zrobiła raban! Na szczęście okazało się, że Gafa była nam przeznaczona i na pewno zbyt szalona by ktoś o zdrowych zmysłach mógł zabrać ją do domu i tak, po uiszczeniu opłaty 20 zł *sale* Gafa dołączyła do rodu Janeckich (Kiczko).
Jak się później okazało, Gafa wcale nie lubi palić zioła, a jej przymknięte oczy otworzyły się szeroko, jak tylko przekroczyła próg domu Janeckich i wyszedł z niej prawdziwy diabeł. W schronisku powiedzieli, że potrzebuje trochę "szlifu", ale niestety nikt nie mógł jej dobrze wychować, bo od maleńkości była tak słodka, że nadawała się tylko na rozpuszczenie. Teraz Gafa króluje na salonach i może robić co tylko się jej podoba.
Pewnie jesteście ciekawi czym zajmuje się w wolnych chwilach, co studiowała i gdzie pracuje. Wiadomo na pewno, że zna trzy pierwsze litery alfabetu, więcej nie była w stanie zapamiętać, albo Tamarka nie była w stanie jej nauczyć... Nie wiadomo do końca jakie studia skończyła, ale ma szeroką wiedzę z zakresu filozofii, a także jej konikiem jest filologia polska. Nie chce powiedzieć z którego kierunku ma doktorat. W domu często przesiaduje nad encyklopedią. Gafa ogólnie nie lubi się chwalić, za to lubi się bawić. Ma mnóstwo zabawek, którymi za to nie lubi się dzielić. Posiada też w swojej kolekcji torebkę Chanel, którą kupiła za pierwsze zarobione pieniądze. Nigdy nie chce nam jej pożyczyć :(. Ogólnie nie wiadomo gdzie pracowała nasza księżniczka, ale musiało to być intensywne i dobrze płatne zajęcie skoro tak szybko zaoszczędziła na tak drogą torebkę... Później niestety poszła na zwolnienie lekarskie, bo znaleziono ją przy obwodnicy ze złamanym biodrem. Dobrze, że nikt jej nie okradł, chociaż teraz, ze względu na uraz psychiczny do pracy, i fizyczny po wypadku, siedzi w domu, ale z pewnością nie jest kurą domową. Jak głosi powiedzonko Gafa tylko leży i pachnie (dosłownie). Zna się na gotowaniu, ma wrażliwe kubki smakowe, sałaty nie tyka, a na skórki od madarynki warczy. Gafulka dużo czasu spędza przed lustrem. Z wiekiem przybywa jej łatek, co świadczy o jej dalmatyńskich korzeniach. Jej futerko jest najmilsze na świecie, serio! najmilsze na świecie, jak futerko z szynszyli albo cosik. A pod nim skrywa się różowy brzuszek <3. Gafie najlepiej jest w różowym i fioletowym, ale jej ulubiony kolor to pomarańczowy. Oprócz tego jej znakiem rozpoznawczym jest czarna pernamentna szminka. Czasem przesadza z makijażem i rysuje sobie brwi od szklanki... Taka to z niej wariatka!
Gafa nie lubi innych ludzi (ani zwierząt) poza jej najbliższymi, a najbardziej nienawidzi gdy ktoś powoli się do niej zbliża by ją pogłaskać podczas gdy ona ogląda świat przez okienko autobusu! Jest miłośniczką podróży i uwielbia aktywnie spędzać czas chociaż po wypadku nie powinna się przemęczać. Gdyby nie kontuzja, zostałaby mistrzynią świata w skoku wzwyż! Prawdopodobnie to dzięki jej genom od Border Colliego. Gafa jest gadatliwa i bardzo głośna, a przede wszystkim jak już wspominałyśmy jest krejzolką na maksa! Mega pasuje do naszego ohydkowego teamu chociaż jej gust jest bardziej wyrafinowany i woli markowe ciuchy... Najważniejsze jest jednak to, że to bardzo mądra i najkochańsza istota na świecie, która przy bliższym poznaniu wejdzie każdemu na głowę z miłości <3. Zawsze będzie bronić swego zdania, a także swego majątku, ale ważna jest też dla niej rodzina i przyjaciele! A poza tym Gafa ma super imie, dobrze, że nikt nie nazwał jej Chanel albo Manolo albo Karl... Pamiętajcie, wspierajcie schroniska i adpotujcie zwierzaki "ze śmietnika", bo są niczym ciuchy z lumpeksu! Oryginalne i najlepsze ever! Jeśli chcecie jeszcze się czegoś dowiedzieć o życiu Gafy, zadawajcie jej pytania w komentarzach! Na wszystkie na pewno odpowie na swoim snapchacie, którego nie ma ;*.