Season of the witch

Sezon na bycie wiedźmą zaczyna się właśnie dzisiaj! Jeżeli nie macie jeszcze zapasu czarnych ciuchów na całą zimę, my jako trendsetterki polecamy wam jak najszybciej wybrać się do sklepów w celu ich nabycia. Pamiętajcie jednak by były one w fantazyjnych wzorach i fasonach no i oczywiście żeby były STRASZNIE fashion. A my dzisiaj w halloweenowych nastrojach o poranku wybrałyśmy się na Łysą Górę *góra czarownic* by jak co dzień w sezonie wiedźm odprawić modły nad złym gustem otaczających nas na ulicach ludzi... Oczywiście nie mamy na myśli was, drodzy czytelnicy, bo głęboko wierzymy w wasze poczucie smaku :* 

Witching season begins today! If you don’t have enough black clothing for winter, we, as trendsetters, encourage you to go shopping for some. But remember that they should be fancifully cut and of course HORRIBLY fashionable. And today in halloween moods we went to the Bald Mountain *witches mountain* to say our prayers for people blessed with terrible taste… Of course we’re not talking about you our lovely readers because we strongly believe that your sense of good taste is top-notch :* 
A teraz kilka słów o wyglądzie i ubiorze każdej szanującej się czarownicy. Prawdziwa wiedźma powinna posiadać nakrycie głowy takie jak kapelusz, może jednak ubrać na głowę wianek z wysuszonych, czarnych róż. Okulary o owalnym kształcie to must have, mogą być klasycznie czarne lub ozdobione srebrem. Jak głosi legenda srebrna biżuteria i dodatki świadczą o tym, że wiedźma jest bezduszną kreaturą, nieczułą na jakiekolwiek cierpienie ludzi. Z kolei złota biżuteria i wszelakiego rodzaju kamienie mają na celu zobrazowanie charakteru wiedźmy, dla której ważne jest tylko bogactwo oraz pieniądze, a żądza ich posiadania objawia się mordowaniem i okradaniem śmiertelników. Ciemne jak krew szminki, czerwone lub bordowe, futra ze "zwierząt", frędzle, czarne tkaniny, ornamenty z ludzkich kości... to wszystko sprawia, że ludzie się nas boją, a o to przecież chodzi zarówno w Halloween jak i w każdym innym dniu naszego żywota :* A teraz spadamy na sabat :) Pozdrawiamy was serdecznie i życzymy szczęśliwego święta Dziada *hehe*, przestraszcie wszystkich dookoła i ukradnijcie dzieciakom cukierki!

And now few words about the look and outfit of every self-respecting witch. Real witch should have something to cover her head such as a hat, but it can as well be flower crown made of dried, black roses. Oval shaped sunglasses are a must-have, they can be classically black or decorated with silver. According to the legend silver jewellery and accessories indicate that the witch is a soulless creature insensitive to human suffering. Then the gold jewellery and all kinds of gems are intended to illustrate nature of the witch who cares only about wealth and money, and her insane desire pushes her to murdering and stealing from mortals. Dark as blood lipsticks, deep red or burgundy, “animal” furs, fringes, black fabrics, ornamens made of human bones… all of that make people scared of us, but this is what Halloween (and our life :*) is all about. And now we’ve got to go to our sabbath :) Warmest regards and Happy Halloween! Scare everyone around and steel sweets from kids!
Wiedźma Tamara ma na sobie kapelusz z Reserved, jedyny dobry na jej malusią główkę, okulary z pchliego targu z Jarmarku Dominikańskiego, koszulkę i sweter z H&M, spodnie z BikBok i buty z Deichman'a (;o),
Czarownica Sonja ubrała wianek i okulary, koszulkę, buty oraz torebkę z H&M, spodnie Lee oraz futrzany sweter z TK Maxx'a.

Witch Tamara is wearing hat from Reserved, the only one that fits her tiny head, sunglasses from flea market - St. Dominic’s Fair, shirt and sweater from H&M, trousers from BikBok and shoes from Deichman (;o),
Witch Sonia wore flower crown, shirt, shoes and bag from H&M, trousers from Lee and furry jumper from TK Maxx.

We live on a planet called Tumblr

Łiłułiłiłiułiłu *dźwięk syreny*, czy to karetka nadjeżdża z oddali? Chyba po to żeby zabrać nas do domu wariatów *haha* xD Ale nie bójcie się, z naszym stanem umysłu wszystko wporzo, a dziś zapraszamy was na podróż do jego głębin :o Wcale nie w takich jego najdalszych zakamarkach skrywają się nasze prawdziwe oblicza składające się z wielu różowych szczegółów... Jakby ktoś się zastanawiał - tak, mamy wspólny umysł. Szkoda tylko, że nie możemy eksponować tego co siedzi w naszych całkiem normalnych (wg. naszej opinii) głowach na co dzień bo na przykład jest za zimno :((( Dlatego też postanowiłyśmy na początek tej straszliwej zimy, która już powoli się zaczyna, ocieplić wasze serca i przypomnieć wam jak to można było zaszaleć w wakacje! *tribute to lato* 

Eeeeooooeeeeeooooo *sound of siren* is this an ambulance coming in a distance? Perhaps it’s coming to put us in a madhouse *haha xD* But don’t you worry, our state of mind is all fine and today we’re inviting you to take a journey into its depth. In not the furthest recesses hide our true colours consisting of many pink details… If someone was interested - yes we do have one mind. And it’s a shame we can’t display what lives in our perfectly normal *according to us* heads every day because of the weather :((( Therefore, we’ve decided that in the beginning of impending gruesome winter we will warm your hearts and remind you of how crazy you could get during vac *tribute to summer* 
Pewnie myślicie "no dobra ale gdzie nasza ulubiona siostra?!" Już zdradzamy tajemnice, Gafa tym razem wcieliła się w rolę stylistki. Jej mózg okazał się jeszcze bardziej krejze niż nasze *tak, mózgi mamy osobne* Jednak nie mogłyśmy się zgodzić na jej wszystkie pomysły bo były zbyt szalone nawet jak na nas, ale zgodziłyśmy się na: 
Tamarka ubrała mega pozytywnego tiszerta z uśmiechniętą buzią :) Aż chce się do niego uśmiechnąć łiiiiii ^.~ Do tego welurowe legginsy i torebkę, w której jak się jest fashion to nosi się śniadanie do szkoły *wiadomo*. U Sonji znowu brokat, tym razem na torebce, skarpetki z falbanką *pierwsza komunia* i najpiękniejsza, a zarazem najcenniejsza rzecz z jej szafy - bluza *ah i oh, prezent od ukochanego <3*. Do tego T. założyła bardzo modny tattoo choker *gimby nie znajo, tzn. znajo ale nie kumajo ;o*, a S. bransoletki z gumek, które dostała od Tamarki jako dowód dozgonnej przyjaźni *oryginalne więc nie rakotwórcze, sprawdzone info, staruchy nie kumajo ale my jeszcze młode*

Probably you think “all right, but where is our favourite sister?!” This time Gaffe impersonated our stylist. Her brain turned out to be ever crazier that ours *yes, we have separate brains* However we couldn’t agree to all her ideas, because they were too crazy even for us, but we’ve accepted a few. Tamarka wore very positive t-shirt with a smiley face :) You just can’t help to smile back wiiiii ^.~ In addition velour leggings and a handbag in which, if you’re fashion, you carry your school lunch *sure thing* Sonja is glittery again, this time on her handbag, socks with a lace trim *first communion* and the most beautiful and most valuable thing from her wardrobe - jacket *ah, oh - gift from her lover <3* In addition T. wore a very trendy tattoo choker *kids don’t know, i.e. they know but don’t understand ;o*, and S. rubber band bracelets which she got from Tamarka as a proof of the lifelong friendship *originals, so not carcinogenic, verified info, old geezers don’t get it but we’re still young*
Jak się pewnie domyślacie mega chciałybyśmy zamieszkać w internecie, tam jest na pewno ciepło cały rok i ma się pełno hajsu, no ale niestety mieszkamy tylko w Polsce, a tu nie jest zbyt kolorowo więc trzeba sobie jakoś radzić *hehe, jak żyć* A na koniec żeby nie było przypadkiem za mało słodkości, nasze skromne ryjki, elo! :*

As you’ve probably guessed we’d like to to live in the interwebs, since it’s surely warm in there all year long and you have all the money in the world, but alas we only live in Poland and it’s not very colourful in here so we have to get by somehow *hehe, how to live* And to end with enough sweetness, our humble snouts, cheerio! :*
PS: Nie przejmujcie się tymi fakami bo to tylko taka kreacja na gangsterki :(
Tamarka: koszulka H&M ,okulary Aldo (%), legginsy welurowe H&M, buty Vagabond, kurtko-bluza H&M, torebka Zara.
Sonja: top H&M, spódnica H&M, buty H&M, skarpetki Top Shop, okulary Aldo (%), torebka H&M (15 zł!!!), bluza Adidas Originals.

PS: Don’t worry about those middle fingers, we’re only pretending to be gangstas :(
Tamarka: t-shirt H&M, sunglasses Aldo (%), velour leggings H&M, shoes Vagabond, jacket/hoodie H&M, handbag Zara.

Sonja: top H&M, skirt H&M, shoes H&M, socks Top Shop, sunglasses Aldo (%), handbag H&M (£3!!!), jacket Adidas Originals.



Figuring out the title is the most difficult part of blogging...

Witajcie ponownie u Ohydek :) W dzisiejszym poście mamy zaszczyt zaprezentować wam, naszym wiernym czytelnikom, kolejną codzienną stylizację. Dzisiaj trochę mniej zdjęć, co nie znaczy, że będzie bieda! Po prostu w dniu, kiedy robiłyśmy focie uznałyśmy, że jesteśmy strasznie brzydkie i  nic nam nie wychodziło... Nie, nie żartujemy i nie piszemy tego po to żebyście mówili: "lol, jesteście piękne!"... Serio. Po prostu tamtego dnia miałyśmy nastroje jak kupa, podobno czasem kobiety tak mają! Było to bardzo wcześnie rano więc może to dlatego... Na szczęście znalazłyśmy kilka foć, z miliona zrobionych, na których wyglądamy spoko, ta...

Hi, welcome again to our blog! In today’s post we’re proud to present to you, our faithful readers, next casual outfits. Today we’ve got fewer photos to show, but it doesn’t mean that our outfits are any worse! It’s just that on the day of our photoshoot we felt particularly hideous and nothing was going according to our plan… No, we’re not joking and we don’t write it so you could tell us: “lol, you’re beautiful!”… Seriously. It’s just that day we were in really shitty moods, apparently women do feel like that sometimes! It was very early in the morning so maybe that’s why… Fortunately we’ve found few photographs, out of millions, in which we look alright, ye…
Na sobie mamy: spódniczki *sexi? haha, nie, lol*, Tamarka skórzaną z zamkami, a Sonja "acid washed" *nie umie po polsku* S. dziś jest fioletowa bo bardzo lubi ten kolor i ma na sobie swoją ukochaną bluzę z odkrytymi ramionami *jakby ktoś nie zauważył*, a T. na górę dobrała uroczy, szaro-melanżowy sweterek (bo Tamarka cała jest urocza pomimo, że jest z piekła rodem :*). Jeszcze trochę biżuterii, szminki pod kolor ubrań lub duszy i tyle!

We’re wearing: skirts *sexy? haha, no, lol*, Tamara leather with zippers, and Sonja “acid washed”. S. today is violet because she likes this colour very much and is wearing her beloved open shoulder blouse *if someone missed it*, and T. as a top wore her lovely melange-grey sweater (because Tamara is entirely lovely, even though she’s been born in hell :*). Apart from that we’re wearing some jewellery, lipsticks matching our clothes or souls and that’s it!
Aha, okej... jak wychodziłyśmy na dwór to ubrałyśmy rajstopy :( Zwróćcie też uwagę na to jak śmiesznie wykrzywiamy nogi, po to żeby wyglądały na chude! *tak serio to nie są, oj nie...:(* No więc... obnażyłyśmy przed wami nasze dzisiejsze sekrety, pomimo że w notce umieściłyśmy też dużo niedopowiedzeń (żebyście czekali z niecierpliwością na następne) i w zamian za to z chęcią przeczytamy co macie nam do powiedzenia w komentarzach ;*  

Oh, okay... when we were going outside we also wore tights ;( Note as well how ridiculously we twist our legs trying to make them look skinnier! *irl they don’t look like this, oh no…:(* So, we’ve revealed few of our today’s secrets, even though we still have left many understatements (so you could look forward to our next post) and in return we’d love to here from you in our comment section :*

Tamarka: spódniczka H&M, sweterek Bershka, buty Vagabond.
Sonja: spódniczka H&M, bluza Cheap Monday, skarpetki Pull&Bear, buty Vagabond.

Tamara: H&M skirt, Bershka sweater, Vagabond shoes.
Sonia: H&M skirt, Cheap Monday sweatshirt, Pull&Bear socks, Vagabond shoes. 



Dla wytrwałych mały bonusik:
Podczas sesji jedna z ohydnych sióstr zesikała się na tło... Która z nich to była, mamy nadzieję, że domyślicie się sami...
Buziaki!
For the most persistent readers, a little bonus:
During our session one of hideous sisters peed on the backgroud... We hope that you're gonna guess which one was it...
Kisses!
S. x T. x G. :*

On a bad day there's always a lipstick!

Hejka, hej to znowu my! Jak się macie dziewczyny i chłopaki? Mamy nadzieje, że dobrze i zachęcamy was do odpowiedzi w komentarzach! Nie dajcie się prosić, kto napisze pierwszego komenta *joł* na naszym blogu dostanie nagrodę! Nie wiemy jeszcze jaką ale na pewno warto się o tym przekonać osobiście. Może to być na przykład nasz autograf na waszym tyłku... Kiedyś będziemy sławne i będziemy mieć miliony czytelników więc wiedzcie, że warto! Hihihi... A teraz tak poważnie *bez żartów :(*, pomyślałyśmy sobie, jako że naszym znakiem rozpoznawczym na dzielni są kolorowe usteczka w każdym możliwym krejzi kolorze, że pokażemy wam naszą dotychczasową kolekcję ulubionych szminek, które warto kupić jeśli macie odwagę w takich chodzić! Oczywiście polecamy i zachęcamy do tego, bo jak na prawdziwe damy przystało jesteśmy zdania, że dzień bez pomalowanych ust jest dniem straconym *czy jakoś tak* i nosimy szminkę codziennie! Pokazujemy tutaj troszkę droższe ale też super tanie marki i możemy śmiało powiedzieć, że wychodzi na to (zresztą jak zawsze) - im taniej tym lepiej!

Hey, hi it’s us again! How are you doing boys and girls? We hope you’re doing well and we invite you to answer us in our comment section. Don’t make us beg, the lucky one who writes the first comment *yo* on our blog will get a prize! We don’t exactly know what prize yet but it will surely be something worth to see for yourself. It might be our autograph on your bum… One day we will be famous and have millions of readers, so that you know, it’s worth it! Hehehe… But now let’s get serious *no jokes :(* We thought that inasmuch as we are know in our neighbourhood for our colourful lips in every crazy colour you can imagine, we might give you a tour of our current collection of favourite lipsticks that are worth buying if you’re brave enough to wear them! Of course we encourage you to do so, because as befits a true ladies we think that a day without a lipstick is a day wasted *or something like that* and we wear lipstick every day! We show you few more expensive as well as few cheaper brands and we can truly say that it almost always ends up to be - the cheaper the better!

Pierwsze szminki to marka Golden Rose ale koniecznie w wersji velvet matte! Jesteśmy fankami praktycznie tylko matowego wykończenia. Czerwień to wizytówka usteczek Tamarki (jest to jej nieodłączny element, po prostu Tamarka w czerwonej szmince chodzi praktycznie codziennie i wszędzie!) ale i Sonja czuje się w niej super (ale w takiej bardziej pomarańczowej), a odcienie tego koloru sprawiają, że nasze żółte ząbki wydają się bielsze *magia* :O Sonja ma odcień nr 06, a Tamarka 18. Szminki kosztują ok. 11 zł, ale my oczywiście kupiłyśmy je w promocji za 8 zł/szt. *jupi*

First lipsticks we’d like to show you are made by brand named Golden Rose, but buy only velvet matte! We’re big fans of almost everything that is matte. Red is the trademark of Tamara’s lips (it’s her integral part, and she wears it literally every day and everywhere!), Sonja loves it as well (but in more orangish tone), and the shades of these lipsticks make our yellow teeth look more white *magic :O* Sonja’s shade is #06 and Tamara’s #18. The lipsticks cost about £2, but we of course bought it on sale for about £1.50 *whoopee*
Następnie prezentujemy na naszych sexi ustach odcienie różu *love* Po lewej Sonja ma na sobie szminkę w płynie *innowacja* z H&M za jakieś 15 zł, jest to super kolor o zachęcającej nazwie HOT PINK ale ciężko się go nakłada :( Tamarka ma w swojej kolekcji famous szminkę LIME CRIME, a S. mega zazdrości... Zresztą jest czego bo na nieszczęście na zdjęciu nie widać ale na żywo ma ona super niespotykany różowy kolor o szalonej nazwie Geradium i piękny zapach! Kosztuje ok 18$.

Next we present you on our sexy lips few shades of pink *love* On the left Sonja wears liquid lipstick *innovation* from H&M for something like £3, which bears the encouraging name of HOT PINK but it’s really difficult to apply :( Tamara in her collection has a famous LIME CRIME lipstick, which S. is really jealous of… Besides there is really a lot to envy because, what cannot be well seen on photograph, it’s got unusual pink tone named Geradium and really beautiful smell! It costs about £15.

A tutaj, po lewej ulubiona szminka Sonji *serduszka*, firma Inglot, numerek 281. (S. musi pobiec do sklepu kupić drugą na zapas bo boi się, że po publikacji tego posta, każdy będzie chciał taką mieć!) *boisie* Kosztuje ona 25 zł i też super pachnie, a kolor, zresztą jak sami widzicie jest super kosmiczny! Aha, co najważniejsze był to prezent od T. *bff* :* Tamarka użyła w naszym fioletowym starciu matowej szminki z H&M w kolorze Landinski, która kosztowała ok. 15 zł. Niestety strasznie ciężko się ją nakłada, niezbędny jest do tego pędzelek *porada*

Here, on the left Sonja’s favourite lipstick *hearts*, made by Inglot, #281 (S. has to run to the shop to buy a second one just in case, because she is afraid that after the publication of this post everyone will want one!) *scared* It costs £5 and smells gorgeous as well, and the colour, as you all can see is really from outer-space! Oh, and what is the most important, it was a gift from T. *bff* :* Tamara for out violet face-off used velvet lipstick from H&M in shade called Landinski, that costs about £3. Unfortunately it is really difficult to apply, so the brush will be necessary. *advice*

Fioletów ciąg dalszy, a tu w roli głównej szminki z Top Shopu. Drogie były ale u nas, w Gdańsku, nie ma Top Shopu (jest tylko w Warszawie) więc dla nas to luksus. :( Po lewej kolor to Lips in straight ace, po prawej coś tylko dla prawdziwych czarownic, kolor Depth. Na żywo szminka Tamary wygląda jak czarna, a na ustach jakby się zjadło strasznie dużo jagód. :* Kosztowały 50 zł/szt.

Violets continue, now as lipsticks from Top Shop. They were quite expensive since here in Gdansk we don’t have Top Shop (only in Warsaw) so these are quite a luxury for us. :( On the left colour called Lips in straight ace, on the right something only for true witches, Lips in Depth. In person Tamara’s lipstick itself looks to be almost black, and on the lips it looks like you’ve just had a lot of blueberries. :* They cost about £10 each.

Ostatnie szminki mają super jasne, pomarańczowe odcienie. Rzadko w takich chodzimy (raczej preferujemy ciemne kolory) ale w takich też czujemy się super, poza tym są one na prawdę kosmiczne! *ufo style* Na ohydnych usteczkach Sonji tak zwana farbka do ust marki Sleek, kolorek Peachy Keen, a na Tamarkowych szminka NYX, odcień Pure nude. Obie kosztowały ok. 20-30 zł.

Last two lipsticks have really bright, orange tones. We use them a little less often (we prefer darker shades), but we do feel well wearing them, and apart from that they look really cosmic! *ufo style* On Sonia’s hideous lips so called lip stain made by Sleek in Peachy Kin shade and on Tamara’s - NYX lipstick, called Pure nude. They both cost about £3 to £6.

A oto oczywiście nasza trzecia siostra ohydka prezentująca swoje permanentnie czarne, słodkie usteczka. Gafa nie chciała zdradzić co to za marka szminki ale my nawet nie chcemy wiedzieć bo nie wyglądają one zachęcająco... Pomimo, że Gafa nie umie się malować (strasznie krzywo te usta ma pomalowane ;/), to my jesteśmy fankami czarnych szminek i z pewnością, jak już taką znajdziemy w rozsądnej cenie, dołączy ona do naszych kolekcji! A narazie musimy zazdrościć Gafie...

And this is obviously our third hideous sister, who is presenting her sweet, perpetually black lips. Gaffe didn't want to tell us what liptstick brand she used, but to be honest we don't even want to know because they don't look very kissable... Despite the fact that Gaffe can not do her make-up properly (her lips are always crookedly painted ;/), we are big fans of black lipsticks and if we find one in a reasonable price, we will certainly add it to our collection! But for now we can only envy Gaffe...

To by było na tyle, buziaczki, puss puss, xoxo, love. :*

And that’s all for now, many kisses, puss puss, xoxo, love. :*

Jungle Riot

Siemanko, witamy wszystkich bardzo serdecznie w naszej pierwszej notce poświęconej ałtfitom of the day. Na początek chciałybyśmy zaprezentować prosty, każualowy look, bez spiny, bez ściemy. Nie zaszalałyśmy za mocno, bo po co. Tak ubieramy się na co dzień, wygodnie i na luzaka hehe. Wiadomo, że komfort najważniejszy. Dlatego też mamy na sobie super wygodne, (haha ta, jasne) buty JuJu... No może nie są one najwygodniejsze na świecie ale bardzo nam się podobają więc ubieramy je kiedy wiemy, że nie będziemy musiały biec na autobus przez trzy przejścia dla pieszych na czerwonym świetle, a zdarza się to bardzo, bardzo rzadko *kiedy nie musimy biec, rzecz jasna* :( W połączeniu z brokatowymi skarpetkami sprawiają, że nasze stopy wyglądają jak malutkie stópki małych dziewczynek :3 Wiemy, że brokat słabo na zdjęciach widać ale musicie nam uwierzyć na słowo - on tam jest :( Tzn na naszych skarpetkach i stópkach... 
Nasza dzisiejsza stylizacja składa się z również ze spodni z dziurami. Dziury w nich, jak na nasze prawdziwe punk rockowe dusze przystało nie powstały w procesie produkcji, aczkolwiek nie negujemy kupowania gotowych, podziurawionych spodni w sklepach (S: ja nawet o takich marzę :(). Mamy tu do czynienia z działaniami typu "du it jorself" więc już na wstępie możecie zobaczyć jakie jesteśmy zaradne. 
Następnie, w górnej części naszych strojów zdecydowałyśmy się na małe szaleństwo gdyż nie ubrałyśmy się całe na czarno (jeeee). Aby było jeszcze bardziej krejze, Tamara ubrała koszulkę z błękitnymi i niebieskimi maziajami *profesjonalne określenie* oraz psychicznym klaunem odwzorowującym jej prawdziwe oblicze *hehe, żarcik:**, natomiast ja ubrałam bluzkę, która wygląda jak nietoperz, a na dodatek prześwituje :O
Dla dopełnienia naszych stylizacji, nie byłybyśmy sobą gdybyśmy nie pomalowały ust na mocne kolory oraz nie zawiesiły na siebie biżuterii. Aha, zapomniałam dodać, że był to słoneczny dzień dlatego musiałyśmy osłaniać oczy okularami przeciw słonecznymi (Mamy nadzieję, że kiedyś zamiast przed słońcem, będziemy musiały się chronić przed paparazzi... *fame*).

Howdy, we’d like to welcome you all to our first note dedicated to our oufits of the day. To begin with we’d like to present simple, casual look. Nothing too crazy, because why would we. This is how we dress every day, cosy and informal.  We all know that comfort is paramount. And that’s why we wear super comfy (haha, yeah sure) JuJu shoes… Alright, maybe these are not the most comfortable shoes in the world but we like them a lot and we wear them whenever we know that we won’t have to run to the bus stop across three zebra crossings through a red light, which happens very rarely *when we DON’T have to run of course :(* Matched with glitter socks they make our feet look like tiny feet of little girls :3 We know that glitter is not well visible on our photos but you’ll have to trust us - it is there :(
Our today’s styling consists of ripped jeans. Holes themselves, as befits our true punk rock souls, haven’t come into existence during manufacturing process, however we don’t disapprove of buying readymade ripped jeans in store (S: As a matter of fact, I do dream about one of those :(). We’re dealing with “do it yourself” kind of business, so you can already see how resourceful we are.
Next, in the upper part of our outfits we’ve decided to go a little bit more crazy and to finally not wear anything black *hooray* To be even more peculiar Tamara wore a t-shirt with azure and blue bizzare patterns *professional definition* and psychic clown which shows her true colours *hehe, joke :**, whereas I wore a blouse that look like a bat and even is see-though :O
To compliment our outfits, we wouldn’t be ourselves if we hand’t worn strongly coloured lipsticks and a little bit of jewellery. Oh, we forgot to add that it was quite a sunny day therefore we had to cover our eyes with sunglasses (we hope that one day instead of the Sun we will have to protect our eyes from paparazzi *fame*).
Tamarka ma na sobie buty JuJu (ok. 60 zł), jest to tańsza wersja tych butów z New Look'a, spodnie z wysokim stanem z H&M, okulary natomiast pochodzą z wyprzedaży na stronie online Zary i były przecenione na 39 zł z 89 zł :O
Sonja ma na sobie naszyjnik sześciokąt za 10 zł z H&M oraz bluzkę z sale'a z H&M przecenioną z 80 zł na 30 zł. Okulary kupione ze zniżką od koleżanki z Parfois za ok. 40 zł z etui :-) Buty to oryginalne JuJu Jellies Babe i jest to najdroższa rzecz w naszych zestawach :(

Tamara is wearing JuJu shoes (about £12), it’s cheaper version of original shoes from New Look, high waisted jeans from H&M, and sunglasses from Zara online sale reduced from £17 to £7 :O

Sonja is wearing hexagon necklace for £2 from H&M and blouse from H&M’s sale reduced from £15 to £5.50. Sunglasses bought with a discount given by a friend from Parfois for about £7.50 with a case :-) Shoes are the original JuJu Jellies and are the most expensive item among our outfits :(


It's all about us!

Hello! We are the Hideous Sisters!
W naszym życiu nie dzieje się tak naprawdę nic ciekawego, jednakże mamy podstawy do tego by wierzyć, że nie jesteśmy tylko przeciętnymi dziewczynami i możemy podzielić się ze światem tym, że jesteśmy trochę inne *logic* Oczywiście chodzi nam tutaj o prawdziwe życie bo w internecie było i jest już wszystko :(
Często spędzamy całe dnie razem i świetnie się bawimy bo jesteśmy BFF na maksa i życzymy każdej dziewczynie na świecie by miała swoją damską drugą połówkę tak jak my *geeeeeeeeeeej*
Na co dzień, kiedy nie mamy obowiązków (:() oddajemy się przyjemnościom takim jak np.: wydawanie pieniędzy :* Musicie to wiedzieć od razu - jest to jedno z naszych szalonych hobby. Ale nie bójcie dupala, wydajemy mało, a mamy z tego dużo :O Jak to zrobić, przekonacie się sami śledząc naszego bloga i nasze crazy, nudne jak flaki z olejem (o fu) życie *nie boimy się angielskich wstawek*
Pozdrawiamy i całujemy mocno: mamę (x2) i tatę (x2), bez których nie udałoby się nam nic, hehe, bo nie byłoby nas na świecie :*, oraz naszych chłopaków *love* <3
Cenimy sobie szczerość. Dlatego też będziemy autentyczne więc i Wy bądźcie. Nie martwcie się, możecie pisać nam niemiłe rzeczy w komentarzach, ale BEZ PRZESADY bo nie chcemy bardzo płakać z tego powodu. Muszą być jakieś granice dobrego smaku, także pamiętajcie: kultura najważniejsza. 

There’s nothing too interesting going on in our lives, but we have reasonable grounds to believe that we’re not just ordinary girls and we can share with the world the fact that we’re a little bit different *logic* Of course we mean the real life because everything has already been on the internet :(
We often spend our entire days together and we have a lot of fun because we are such BFF and we wish every girl in the world to find herself her female significant other like we had *so gaaaaaaaaay*

Normally, when we don’t have any responsibilities (:(), we devote ourselves to pleasures such as: spending money :* You have to know right away that this is one of our crazy hobbies. But don’t be scurred we spend a little and have a lot in return. And if you’re interested in how to do so then you will find out by following our blog and our crazy, dull as ditchwater lives *not afraid of idioms!*

We send much love to our: mum (x2), dad (x2), without whom nothing would’ve been possible since we wouldn’t have been alive :*, and of course our boyfriends *love* <3

We do appreciate sincerity, therefore we will be true and so be you. Don’t worry, you can write unpleasant things in our comment section, but DON’T PUSH IT because we don’t want to cry too much because of that. There have to be some boundaries of good taste, so remember: culture above all!

Aha! Naszą trzecią siostrą (bo Siostry Ohydki były trzy) jest Gafa!

Sorry, we forgot! Our third sister (since there were three Kanker Sisters in Ed, Edd n Eddy cartoon) is Gafa! (just want you to know her name in english/french is Gaffe :-))