Hej!!! Już odespałyśmy Openera i dlatego dodajemy pościk o ulubieńcach Czerwca, mamy nadzieję, że zrozumiałe jest, dlaczego dopiero teraz! Intensywny początek lipca upewnił nas w przekonaniu, że naszych ulubieńców wybrałyśmy mądrze bo byli oni przydatni w tym trudnym czasie jakim był Opener i bez nich mogłoby być kiepsko. A dlaczego tak uważamy, przeczytajcie sami ;*!
Sonja: Na pierwszy ogień leci koszulka z napisem "I WANT TO BELIEVE" z Pull&Bear, którą dostałam na urodziny i mega często nosiłam w poprzednim miesiącu, szczególnie do pracy, kiedy miałam dzień w stylu "nie mam co ubrać" ;(.
Następnie case na mojego iphone 5 w jajka sadzone *loveeeee* z H&M, dumnie dołączył do mojej kolekcji casów i póki nie znajdę następnego na miarę tego, to będzie on moim ulubionym <3.
Spray z Claire's, który jest czymś w rodzaju połączenia lakieru do włosów z brokatem i farbką o kolorze różowej gumy balonowej był tak intensywnie eksploatowany w Czerwcu, a także na Openerze, że niestety już mi się skończył, ale warto było!
Next: okulary ze Stradivariusa, wyglądam w nich jak Ufok co jest super bo wszystko co związane z Ufo jest super, prócz samych kosmitów bo oni są totalnie straszni! ("Totalnie" też powinno trafić do moich ulubieńców, bo ostatnio totalnie nadużywam tego słowa hehe.)
Kolejna rzecz to sipi sipi cup z New Looka, który dostałam od Tamarki na urodziny i meeeeeeeeeeega się z tego ciesze bo dzięki temu codziennie mogłam pić smufi truskawkowe w drodze do pracy i miałam wrażenie, że jestem taka fit! A potem szłam na przerwie do Makdonalda *jak zwykle* :).
Serduszko z cukierkami PEZ to oldschool, dostałam je rownież od T., a napisane jest na nim "friends forever", więc musiała mi to kupić bo jest najlepszą bff!!! *wiadomo nie od dziś*.
Mam tutaj jeszcze nowy tusz do rzęs z Miss Sporty, który podobno z rzęs robi the miaoow look. Może bez przesady, ale fajna szczoteczka, fajna cena i fajne opakowanie robi swoje ;*.
Na koniec koraliki z Tally Weijl, które były częścią prawie każdego mojego letniego ałtfitu w czerwcu oraz na Openerze :).
Tamarka: moim pierwszym ulubieńcem jest zdecydowanie wachlarz z H&M, który uratował mi życie kiedy przeziębiłam się na Openerze i za każdym razem stojąc na koncertach myślałam, że koniec jest bliski *dead*. Na szczęście lekki powiew wiaterku (ta jasne, wachlowałam jak dzika) i człowiek od razu ożywa.
Następnie, w tym miesiącu, super zasmakowały mi herbaty z Marks & Spencer: Organic green tea with jasmine (czy jest na sali ktoś kto tak jak ja uważa, że zielona herbata smakuje jak błoto? *to nic złego ja i tak lubię*) oraz Strawberry & Raspberry. Już wspominałam kilka razy na blogu, że oprócz wody i herbaty praktycznie nie piję nic innego więc ten wybór ulubieńców nie powinien was dziwić!
Z kosmetycznych rzeczy mam: I <3 Stage z Essence - czyli bazę pod cienie (super się sprawdziła na Openerze jako przytrzymywacz brokatowych worków pod oczami), perfumy o zapachu wanilii z Sephory (niestety zużywam je w 2 tygodnie, to już moje 3 opakowanie, na szczęście nie są drogie!), lakier do paznokci z New Looka w odcieniu nr 45 - Pale blue, duo blush z Essence (kupiłam go bo zależało mi na delikatniejszym makijażu policzków niż zwykle *twarz klauna*) i piękny (aczkolwiek bardzo nie trwały) cień z New Looka o numerze 15 - Biscuit, który bez bazy z Essence raczej nikogo nie zachwyci.
A to wszystko oczywiście wypadło z mojej nowej cudownej kosmetyczki z H&M z hasłem, które najlepiej na świecie pasuje do mnie i którą sprezentowała mi Sonja nie raz przekonując się, jak bardzo jestem I DON'T CARE #sorybejbi! Do tego cudny pomponik (też z H&M) i gotowe!
Niestety nie wiem jak smakuj błoto, ale zielona herbata z jaśminem to najlepsze, co przytrafiło się ludzkości *.*
OdpowiedzUsuńwy jak zwykle genialne rzeczy macie i zazdro i wgl!
OdpowiedzUsuńkocham ziółka, zieloną herbate, zieloną kawe, czerwoną herbate-i to ta smakuje jak błoto, a nawet tak wygląda! i śmierdzi rybą, ale jest pyszna. tak więc probsy za wybór ulubieńców, herbata to oprócz dobrego piwa mój ulubiony napój ;P ten spray z clairies mnie zaintrygował, ostatnio codziennie sobie odświeżam pasemko różowe, ale kredą z h&m, może to jest trwalsze?
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić ten spray do włosów?
OdpowiedzUsuńW sklepie Claire's (http://www.claires.co.uk)
UsuńDrogie to? I po ilu myciach zchodzi? Zastanawiam sie jak to rozprowadzasz jak chcesz tylko na pasemko, folia pod spod? ;P w glitter swego czasu byly takie kredy z gabeczka (otwieralo sie jak typowe lusterko) po...50zl, bzdura no, jak zamykali glittera to wyprzedawali po 5zl, ale sie zoruentowalam jak zostal tylko czarny i zielony ><
UsuńMamy takie same kosmiczne t-shirty <3
OdpowiedzUsuń