Hej ohydkowicze! Dzisiaj pierwsza notka w historii bloga, którą poprowadzi samodzielnie S. Oczywiście obróbka zdjęć wyszła spod ręki nieocenionej mistrzyni Photoshopa - Tamarki J., więc w tej kwestii fanfary należą się właśnie jej! <3. Natomiast pierwsze skrzypce gra dziś różowy makijaż by Sonja edycja 1.0. Zapraszamy do tutorialu!
Jeśli chcesz samodzielnie wykonać różowy makijaż, postępuj zgodnie z moimi wskazówkami, a na pewno ci się uda, bo jest on bardzo prosty! Możesz w dowolny sposób modyfikować kroki postępowania, a także używać zamienników produktów. Jeśli jednak masz ochotę to kup te, które ja polecam, bo naprawdę warto, serio!
Okej, zaczynamy od gotowej zaszpachlowanej twarzulci i gołego oka! Ja również zabezpieczyłam swoje usteczka przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi balsamem EOS, który jest spoko, ale drogi więc jak nie macie kasy to nie kupujcie, bo wasze życie się od niego nie zmieni *sprawdzone info*.
Następny krok jest mega łatwy! Ja użyłam do niego cienia o numerze 362 z Inglota, który kosztował 15 ziko! Nakładamy go w załamaniu powieki oraz na dolnej i nie przejmujemy się tym, że wygląda to dziwnie!
Next step wykonany przy użycia cienia z H&M, który kosztował chyba około 20 zł *nie pamięta*. Jest on bardzo jasny, ale wciąż różowy i idealnie można nim rozmazać tamten poprzedni żeby całość wyglądała bardziej spójnie :).
Następny krok to mój ulubiony! Dodajemy brokat! Mój ma kolor biały jak śnieżek *ofu* i mam na jego nałożenie sprawdzony patent. Otóż wykorzystuje do tego jakąkolwiek pomadkę bez koloru, którą mam pod ręką i smaruję nią malutki pędzelek dzięki czemu przyklei się do niego brokat i będę mogła go nałożyć na oko. Ten produkt z H&M był dosyć drogi jak na zwykły brokacik, ale ma spoko aplikator. Równie dobrze można użyć do tego kroku zwykłego brokatu przemysłowego z Empiku, który na pewno jest tańszy!
Ostatnim zadaniem dla każdej księżniczki, która chce błyszczeć, jest wykończenie tego makijażu różem do policzków, a także obowiązkowo hajlajterem na kości policzkowe i kąciki oczu oraz błyszczykiem (jeśli zniesiecie taką lepkość na ustach). Oczywiście nie zapominamy o pomalowaniu rzęs i włala!
Pamiętajcie, że nie jesteśmy profesjonalistkami i nie odpowiadamy za wypadki, które spotkać was mogą przy wykonywaniu powyższej instrukcji makijażowej. Nie bierzemy również odpowiedzialności za reakcję otoczenia ;*. Napiszcie koniecznie czy podoba wam się makijaż S. i czy same byście się tak pomalowały albo co byście w nim zmieniły żeby dopasować go do własnych potrzeb ;*. Buziaczki kochane!
Super! :)
OdpowiedzUsuńSonja w tym mejkapie wygląda ohydnie ohydkowo! (dla niekumatych: to oczywiście komplement lol) <3 Nie wiem czy sama odważyłabym się użyć takiego kolorku do makijażu oczu, ale bardzo lubię go u innych, a połączenie z brokatem jest genialne!
OdpowiedzUsuńPS. jakiej szpachli (podkładu) używa S.? Kolor wygląda na jasny, a właśnie takiego szukam.
ten podklad to loreal true match, ja mam kolor vanilla i jest on dosc ciemny i zolty bo jestem chinczyk :D ale jasne kolory z tego podkladu tez sa i polecam!
UsuńMakijaż jest super, tak sie składa że sama wczoraj kombinowałam i zrobiłam sobie mega różowe oczęta. Ohydkowo <3
OdpowiedzUsuńPiekna Sonja, musze przyznac ze ten odrost wyglada mega spoko a make up Ci mega pasuje. Dla mnie osobiscie jest za jasny wiec zdecydowanie na swoim oku dodalabym albo kreche eye linerem albo wyciagnela go jakos kontrastowym cieniem w kacikach i mega rzadko uzywam blyszczykow (kocham matowe szminki w plynie-totalne uzaleznienie) wiec to nie moja bajka, ale brokaty zawsze na probsie. Fajna nowosc na blogu btw, chetnie bede obczajac kolejne tego typu posty
OdpowiedzUsuńDobra instrukcja, jak dla kogoś, kto się w ogóle nie maluje. Słyszałam o tym do ust same dobre zdania, szkoda tylko, że jest taki drogi...
OdpowiedzUsuńMój blog - klik
Ja niestety nie mam takiego talentu do malowania się, to główny powód dla którego po prostu nie lubię się malować :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle PIĘKNIE !
Pozdrawiam Ania z Poznania i zapraszam na mój amatorski blog
http://poznan-ania.blogspot.com/
No cudowności! Dobry patent z tym brokatem - podkradam ten pomysł i pędzę do sklepu sobie kupić. Na szczęście różowe cienie już posiadam.
OdpowiedzUsuńbtw, ten blog jest najlepszym lekarstwem na polską szarugę i nudę. Dziękuję, Ohydki! <3
x Astronaut Overboard
ten makijaż wygląda na super prosty i super naturalny (w miarę lol), a użyłyście chyba z 10 kosmetyków, co dla mnie jest ilością niesamowicie wielką ;o gdybym korzystała z takiej ilości wyglądałabym jak klaun. więc propsy. sonia wyglądasz super na dyszkę!!!!
OdpowiedzUsuńMimo że nie lubię różowego w tym wydaniu przypadł mi do gustu :) / http://marcelinakornelia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziś się tak pomalowałam ale zamiast różu dałam niebieski! Wyszło cudownie ahh
OdpowiedzUsuńsandra-busz.blogspot.com