Pastel spells

Hej dziewczynki i chłopaki! Dzisiaj pastelowa odsłona naszych dusz, codzienne stylizacje, które jednak mają coś czarodziejskiego w sobie czyli 100% nasz styl. Poza tym notka ta dedykowana jest Gafie, która popełniła okropną zbrodnię. Przypatrzcie się dobrze naszym ulubionym butom, które mamy na sobie w prawie każdej notce... Ponieważ to już ostatni raz kiedy widzicie nas w nich razem. Buty Tamarki zostały zamordowane przez zazdrosną Gafę, która została sama w domu na 5 minut...

Hi babes and guys! Today we have for you something in pastel colors from another side of our souls. These are daily stylizations, nothing too crazy but with a touch of magic, it means that these clothes are 100% in our style. Besides that we dedicate this note to our beloved Gaffe which commited awful crime. Please look at our favourite shoes which we wore in nearly every note that we've posted... Because it is the last time when we wear them together. This is all Gaffes fault cause she murdered Tamarkas shoes when she was home alone for 5 minutes...
T.: sweter/sweater: Zara, spodnie/trousers: H&M (DIY dziury/holes), buty/shoes: Deichmann (R.I.P), kolczyki/earrings: Sheinside.
S.: bluzka/top: H&M, sweter/sweater: H&M, spodnie/trousers: H&M, buty/shoes: Deichmann, pasek/belt: H&M.
PS: Słyszeliście o tym, że podobno za tydzień ma być znowu śnieg?! Oby to był tylko jakiś niesmaczny żart bo czujemy już blogowy wiosenny klimat i chcemy by tak pozostało bo nareszcie jest jasno i słonecznie gdy robimy zdjęcia!
PS dwa: Czy możecie pomóc S. zadecydować co ma zrobić z włosami?! Czy wrócić do brązu czy pozostać blondynką? Również poszukiwany fajny fryzjer w Gdańsku, może ktoś z naszych czytelników zna kogoś godnego polecenia?

PS: Did you heard? Apparently there is going to snow in week from now... We hope that this information is only a cruel joke. We already feel spring and want warm weather to stay forever with us because it is conductive to taking good pictures for you!
PS two: Can you help S. to decide what she shoud do with her hair? Come back and be naturally brunette again or stay blonde? She is also looking for good hairdresser in Gdańsk, maybe you know someone good and reccomendable?

To tyle na dzisiaj, buziaczki Ohydkowicze!!!
This is all for now, kisses Hideous Lovers!!!

(not) Gangsta's Paradise

Hej dzisiaj będzie krótko! Miała być niezła gangsterka, a wyszło jak zwykle! A to dlatego, że Gafa nas nienawidzi i zmienia ustawienia w aparacie podczas sesji! Diabeł wcielony... My się staramy, robimy 500 tysięcy zdjęć, a potem co się okazuje?! Do publikacji nadają się ledwo trzy! Jesteśmy wkurzone wrrrr dlatego T. starała się uratować tę sesję i dodała trochę gangsterskich rysuneczków. Wybaczcie nam, czasem życie rzuca kłody pod nogi, ale nie można się zniechęcać prawda?! Jeśli chcecie, możecie nas pocieszyć w komentarzach... xoxo, wasze Ohydki ;*

Hey, we don`t have much to say today! It supposed to be quite nice gangsta photoshoot but it came out as usual! And who is responsible for that? Of course our lovely Gaffe who hate us so much that she changed settings on the camera during the session! What a heller, we can't believe that! We have tried, took 500 thousand photos, and what turned out after all?! We have only three of them to show the world! We are dissapointed and angry wrrrr but T. was trying to save our idea so she added some gangsta pictures on the sides. So you have to forgive us this time, life isn't fair but we have to keep going, right?! If you want to, you can always say nice (or not nice) word to us in comment section... xoxo, yours Hideous Sisters ;*
T.: t-shirt Cheap Monday, skirt Zara, shoes Deichmann
S.: t-shirt Pull&Bear, skirt H&M, shoes River Island

Ohydne kosmetyki ohydnych sióstr

Cześć ohydkowicze! Chciałybyśmy was dzisiaj zaprosić na post, w którym pokażemy wam zawartość naszych kosmetyczek, a także zaprezentujemy kosmetyki do pielęgnacji *o fu*, które naszym zdaniem warto używać i które uratowały nasze twarze przed wiecznym zasyfieniem *so true*. Więc jeśli patrzycie na nasze niezbyt wyfotoszopowane gęby na zdjęciach i myślicie, "wow ale ohydnie piękne buziulki, a jakie makijaże, mmm", to możemy wam z czystym sumieniem powiedzieć, że serio tak wyglądamy. Nie mamy raczej pryszczy-pryszczy, a nasze makijaże są z reguły perfekcyjne (przynajmniej staramy się by były). Oczywiście jeśli widzicie nas wieczorem po całym dniu pracy to już zupełnie inna sprawa, no ale przecież... nikt nie jest idealny! 
Używając niektórych z niżej wymienionych kosmetyków S. całkowicie pozbyła się problemów z cerą, które niegdyś miała kosmiczne! T. podążając za przykładem i radą S., a także eksperymentując na własną rękę, odkryła również kilka produktów godnych uwagi. Kosmetyki fachowo nazywane kolorowymi, również są naszymi "odkryciami", mamy ich już któreś z kolei opakowania. Wszystko działa super i sprawdza się dla nas obu, (a mamy zupełnie inne rodzaje cery) więc myślimy, że możemy je wam polecić, a może okaże się, że na was też świetnie zadziałają!
Oto zestaw poranno-wieczorny. Już tłumaczymy. Ta różowa zwinięta w rulonik ściereczka jest zwyczajną ściereczką z mikrofibry, której używamy do zmywania makijażu (zamiast wacików). Cetaphil - emulsja micelarna, jest to superowy produkt, który starcza na bardzo długo, ale jest troszkę drogi. Dlatego warto kupić go jak obejmuje go promocja w Superpharm albo Hebe, wtedy jest o połowę tańszy! A więc wieczorem idziemy zmyć makijaż i robimy tak: bierzemy odrobinę Cetaphilu na rączki i masujemy nim twarz aż zrobi się cała czarna od eyelinera i tuszu itd. *górnik stajl*. Można lajtowo włożyć ten produkt do oczu i nic się nie stanie! Następnie czystą, zmoczoną wodą, ściereczką zmywamy ten cały brud i już jesteśmy super czyste, nasza przyjaciółka ściereczka pomaga szczególnie zmyć makijaż z oczu. Super klei się do niej ten cały syf i nie trzeba się męczyć ani zużywać stu wacików. Lubimy jeszcze to, że nie jesteśmy wtedy całe mokre od wody, bo prawie nie trzeba jej używać do umycia twarzy. Taka ściereczka ma również właściwości pilingujące, ale nie jakieś hardcorowe więc luz. Jej działanie porównuje się do codziennego używania takich drogich elektrycznych szczotek do twarzy jak np. Clarisonic. S. miała kiedyś taką i nie widziała żadnej różnicy! Gdy rano wstajemy i mamy zaspaną twarz jak każdy człowiek na świecie (oprócz Beyonce *flawless*), idziemy do łazienki i ledwo patrzymy w lustro, ale widzimy, że mamy jakieś babole w oczach... Łapiemy więc za super wydajny żel do mycia twarzy Effaclar (który na promocji w Superpharm kosztuje 20 zł i zużywa się jedno opakowanie na rok bo wystarczy go tylko kropla! SERIO!). Myjemy nim buzię i nagle jesteśmy obudzone i świeże, a na dodatek pachniemy jak stokrotka! 
A tutaj prezentujemy kremik, na dzień lub na noc, z Ziai. T. używa go gdy jej skóra jest ultrasucha co się niestety często zdarza. Jest to produkt, który bardzo nawilża. S. używa kremu do suchej skóry Cetaphil, którego nie ma niestety na zdjęciu :( Ważne jest, żeby trochę nawilżać twarz jeśli już zaczynamy się starzeć. Podobno tak trzeba. Tonik antybakteryjny z Ziai używamy na przemian z płynami micelarnymi różnych firm. Po prostu po to by oczyścić buzię z resztek makijażu, odświeżyć rano albo zmienić szminkę. Ostatnim produktem, który mega mega mega polecamy jest koreański krem na kaca Lioele Waterdrop Sleeping Pack (dostępny tutaj). Jest to odkrycie Tamarki. Po krótce opowiemy wam jak działa: Wyobraźcie sobie sytuację, że wasza twarz, bez waszej zgody (!!!) przez cały dzień wypiła kilka butelek wina i leży teraz pijana a wy nic nie możecie z tym zrobić. Widzicie się w lustrze i dostrzegacie, że wasza twarz ma kaca i co teraz?! Bierzecie ten kremik i po umyciu twarzy nakładacie go, a wtedy on skrapla się na buzi i wygląda jak rosa. Wówczas wasza twarz myśli sobie, że jest malutkim elfem siedzącym na płatku kwiatka i od razu jej lepiej! True story! Idziecie spać, budzicie się, a wasza nieposłuszna buzia jest jak nowo narodzona! 
Ostatnim krokiem, który należy wykonać (wg. S.) przed makijażem to posmarowanie się kremikiem matującym. Znów niestety na zdjęciu brak ale S. bardzo poleca krem nawilżająco matujący 25+ z Ziai (chociaż nie ma tylu lat ale to nic) lub kremik morelowy z Sorayi, który również jest matujący, a na dodatek znajduje się w pięknym różowym opakowaniu i super pachnie. Oba kosztują około 10-15 zł.
Makijaż: podkład i korektor. 
Naszym zdaniem najlepiej nakładać podkład palcami lub, żeby się nie uwalić i osiągnąć lepszy efekt można użyć bezlateksowego jajka np. z Inglota, które jest super! Kosztuje ono 35 zł ale starcza na dość długo tylko trzeba o nie dbać i je myć. Nie wierzymy, że jajka BeautyBlender są lepsze, chociaż nigdy ich nie miałyśmy no ale bez przesady! Kto wydaje 100 zł na jajko do makijażu, które i tak wywalimy po 2 miesiącach?! Uważamy też, że malowanie się pędzlem jest jakieś dziwne. Przynajmniej nam to w ogóle nie wychodzi, a tym jajeczkiem osiągamy serio super rezultaty flawless skin, która wygląda naturalnie *magia*. Podkład jaki najbardziej polecamy (ale kupujcie tylko na promocji - wtedy kosztuje ok. 35 zł!) to Loreal True Match. Jest bardzo dużo kolorów do wyboru więc i T. znalazła dla siebie super jasny odcień i S. super żółty *weirdo*. T. używa czasami (np. w lato) kremów BB, które są delikatniejsze od podkładów. Obecnie na jej półce stoi Tea Tree Flawless BB Cream z Body Shopu. Jest on mega wydajny, ale ma jeden minus. Okropnie śmierdzi. Jak tylko się skończy, T. powróci do swojego faworyta wszech czasów czyli koreańskiego Mizon Snail Repair Blemish Balm *dłuższych nazw się nie dało?*. Kolejnym super produktem jest korektor Perfect Match z Loreal. Kładziemy go pod oczy i jest fajnie. Maskuje cienie i nic się z nim pod oczami nie dzieje przez cały dzień, nie roluje się czy coś tam ;* Kosztuje około 20 zł. Korektor z Catrice to super agencik do zadań specjalnych tj. pryszczy hehe. Czasem się przydaje. Kosztuje ok. 12 złotych i można go kupić w Hebe. Występuje w trzech kolorach, jasny to kolor T., a średni - żółty to kolor S.
Rozświetlacze i kredki rozświetlające to coś co bardzo lubimy. Nie mamy jednak ich zbyt dużo, ale te które możemy wam polecić prezentujemy u góry. Pierwszy to taki jakiś rozświetlający cień z Maybelline. Można go używać pod łuk brwiowy i na kości policzkowe. Baza pod makijaż rozświetlająca Loreal - Magique Pure Light Primer, też bardzo super, ale niestety dziwnie pachnie... Kolejny to Shimmer Dust z H&M ze ślicznym pędzelkiem. Daje radę i ma piękne opakowanko! Ale naszym najulubieńszym produktem do rozświetlania, w szczególności kącików i lini wodnej oka jest kredka Catrice Made to stay. To o nią już kilka razy pytaliście w komentarzach :)
Pudry i róże: S, używa i bardzo bardzo poleca bambusowy Loose Powder z Paese, koszt to ok. 40 zł ale lepszego i wydajniejszego pudru w życiu nie miała. Kompaktowym pudrem, którego wszyscy znają, jest Rimmel Stay Matte, do wyboru w różnych odcieniach lub po prostu transparentny. Nasze ulubione róże to Bourjois blush w odcieniach Rose D'or, Chataigne Doree i Rose Coup de Foudre.
Do malowania brwi używamy kredki Catrice, która jest super i ma od razu szczoteczkę do rozczesywania przytwierdzoną do kredki. S. lubi też używać tuszu do brwi również z Catrice. Naszymi ulunionymi cieniami są metaliczne brązy i złote odcienie. T. lubi również Color Tattoo 24h z Maybelline. Na chwilę obecną S. używa paletki z Essence, którą kupiła w Hebe, a T. paletki #Selfie z Makeup Revolution.
Ostatnimi produktami, które chcemy wam polecić są widoczne na zdjęciu tusze do rzęs. Naturalnie nie mamy najdłuższych, najgęstszych rzęs, ale te tusze sprawiają, że wyglądają na takie! Na dodatek są tanie lub są na nie promocje - jak na ten z Loreal - False Lash Telescopic. Warto na niego wydać 20+ zł bo starcza na bardzo długo, a szczoteczka jest precyzyjna. T. ma obsesje na punkcie malowania rzęs dlatego używa 3 produktów naraz. Najpierw czarny I<3Extreme z Essence, potem różowy i tak powtarza to z 3 razy i na sam koniec rozczesuje już grube i długie od nadmiaru tuszu rzęsy, tuszem z Secret - Create Your Lashes. Można się obejść bez niego, oba z Essence stworzą krejze dramatyczny look (lub inaczej jak kto woli - rzęsy dresiary)!

To by było na tyle, wiecie już co kupić i robić żeby być ohydnymi tak jak my! Jeśli macie jakieś pytania albo chcecie się z nami podzielić opinią na temat wymienionych produktów lub jakichś zupełnie innych to śmiało piszczcie w komentarzach! Nie możemy się doczekać by przeczytać co myślicie o naszych "recenzjach". 
Buziaki ;*

Hideous Valentine's Day!

Heeeeeeeeeeeej!!! Przeżyliście piątek 13?! Jeśli tak to życzymy wam, żeby dzisiaj było tylko lepiej! Czy macie randkę, czy jesteście szczęśliwi, czy smutni i samotni?! - zdradźcie nam wszystko!!! Tak, to dziś już ten dzień - Walentynki - święto obleśnie zakochanych, co tu zrobić, co tu zrobić? *zmartwione*

Hiiiiiiiiiiiiiiii!!!! Did you make through friday the 13th?! If you did, we wish you only better for today! Do you have a date, are you happy or sad and alone?! - tell us everything!!! Yes, today is that day - Valentines - holiday of every hideous love couples, and what are we going to do?! *worried*
*oto te zmartwienia*
*these are the worries*
Oczywiście nasi kochani ohydkowicze mamy dla was jak zawsze niezawodne rady! Jeśli nie macie chłopaka/dziewczyny to skorzystajcie z nich i użyjcie zaklęć miłosnych żeby zamienić żabę w księcia! My mamy do dyspozycji tylko Gafę, ale zamienimy ją w Gafę, bo po co ją zmieniać, ona jest idealna w każdym calu! Mówiąc o naszej trzeciej siostrze... ta to ma dobrze. Adoratorzy gonią ją po całym osiedlu, więc na pewno dzisiaj dostanie od kogoś martwe zwierzątko albo patyka <3

As always, we have a bunch of good advices for you, our hideous lovers! If you don't have a boyfriend/girlfriend you can use some love spells to turn frogg into a prince charming! We have only Gaffe as an animal, but we turn her into Gaffe because there is no point to change her when she is perfect in every way! Talking about our third sister... she is the lucky one. Wooers are running after her all over the neighborhood so she certainly will get some dead animal or a stick from them today <3
Tamarka nie obchodzi Walentynek ale Sonja jak najbardziej lubi to święto, bo ma super chłopaka *love*. Za to mama T. obchodzi dzisiaj urodziny, więc życzymy jej wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, dużo pieniędzy i pociechy z rodziny, a także samych fajnych, zdolnych i grzecznych uczniów *nauczycielka* ;***** Możecie dołączyć się do życzeń, bo mama T. śledzi naszego bloga na bieżąco <3

Tamarka is not a big fan of Valentines day but Sonja likes this holiday 'cause she has super duper boyfriend, the best on the entire world *love*  But Tamaras mom celebrates her birthday today so we wish her all the best, to make her dreams come true, lots of money and joy and hapiness connected to her family and only funny, clever and polite students *teacher* :***** You can also take part in these wishes if you want to, Tamarkas mom reads our blog constantly so she surely will appreciate this <3
każdym razie lubimy Walentynki, bo jest dużo różowego, a to jest w życiu najważniejsze!!! A jak jest z wami, jesteście romantyczni czy raczej smutasy? Robicie prezenty czy wolicie je tylko dostawać??? Obchodzicie to święto z przyjaciółką (bez podtekstów) czy każdy dzień w waszym życiu jest dla was jak Walentynki, bo macie super drugą połówkę?! Mamy nadzieję, że każdy ma kogoś do kochania, my z pewnością kochamy was i przesyłamy wam dużo dużo miłości!!!!! ;****

Anyway we like Valentines because there's a lot of pink color and this is the most important in life!!!! And how about you, are you romantic or rather sad asses? Are you preparing gifts or you just prefer to get them??? Do you celebrate this holiday with best friend without benefits or each day in your life is like Valentines because you have the best significant other?! We hope that each of you have somebody to love, we surely love you and send you a lot of love and kisses!!!!! ;****
*oto ta miłość*
*this is the love*
T.: spódniczka/skirt: H&M, koszula/shirt: Cubus, sweterek/sweater: Zara, buty/shoes: Vagabond, koszula 2/2nd shirt: H&M
S.: spódniczka/skirt: Bershka, koszula/shirt: H&M, sweterek/sweater: H&M, buty/shoes: Zara

Bad timing

Elo dzisiaj mamy lenia, a na sobie koszulo-sukienki, takie wielkie, że możemy wejść w jedną razem! Mamy nadzieję, że się podoba, jak nie to zażalenia w komentarzach. Zachęcamy też do udziału w konkursie na naszym fanpejdżu na Facebooku, można wygrać 3 pary kolczyków pomponików! Wystarczy, że klikniecie TU! Kochamy was bardzo mocno, a teraz idźcie obejrzeć focie ;* A my idziemy spać bo jesteśmy zmęczone życiem :( Kto też tak ma palec do budki!!!!!

What's up, today we're sooooo lazy and we're wearing very big dressy-shirts kind a thing, so big that we both could wear one at the same time! We hope that you like it, if not - please note it in the comment section. We also encourage you to take part in lottery on our Facebook page, where you can win three pairs of awesome pom pom earrings! Just click here! We're loving you so so much, but now take a look on our outfits ;* And we're going to sleep right now because we are tired of living :( Who got the same, please report back!!!
T.: sukienka/dress Sheinside, buty/shoes H&M
S.: koszula/shirt Romwe.com, buty/shoes River Island, pasek/belt Cheap Monday

The sisters from outter space

Heeeeeeeeeeeeeej!!! Mamy dziś dla was piękne kosmiczne focie prosto z planety FERIE!!!!! Nareszcie mamy wolne, a Wy?! Sesja zdana? ;o Mamy nadzieję, że tak! S. ewoluowała na inżyniera *poważna sprawa*, więc obie mamy już wykształcenie wyższe, co nie zobowiązuje nas wcale do zaczęcia dorosłego życia, a na pewno nie do zajmowania się ważnymi sprawami... *boring* Więc nie martwcie się, nasz blog nie będzie od dziś mądrzejszy *haha* Razem ze zmianą statusu społecznego nie zmienił się też nasz stan ducha, a nawet zapragnęłyśmy być jeszcze bardziej dziecinne i szalone *o ile to możliwe* niż przed studiami!  Poza tym, od dawna już wiecie (jeśli śledzicie nasze losy), że jesteśmy z innej planety więc to żadna nowość - zwykła sesja w naszych codziennych uniformach. Więc jeśli macie jakieś kosmiczne ciuchy i nie wiecie jak się w nich nosić, zawsze możemy wam dać jakieś rady! Nie wstydźcie się ;* PS. Kolczyki pomponiki zdobią każdy outfit więc zachęcamy do wejścia w ich posiadanie poprzez fejsbukowy sklepik szkolny ;* Tyle na dzisiaj, elo elo 5 2 0! <3

Hiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!! Today we want to present you our beautiful, cosmic pictures straight from Holiday Planet! Finally we have some extra time and we are free from school, but how about you?! Did you pass all your exams? We hope so! S. has evolved to the degree of engineer *serious thing*, so we both have higher level of education now which does not obligate us to begin life of adult person, and for sure we don't want to take care of serious things in life... *boring* So don't worry, content of information on this blog will not change into smarter subjects *haha* Modifications in social status is not connected with change of maturity, and now we want to be even more childish and crazy *if it's still possible* than before studies! Beside that, you already know that we really are from another planet, so photos in our normal uniforms is not new thing at all. And if you have any clothes with alien theme and you don't know or don't have idea how to wear them, we are willing to help you. Don't be shy ;* Btw. Pom pom earrings are pretty accompaniment to every outfit so if you want to buy some feel free to make order at our shop on hideous Facebook page! That's all for now, bye hideous lovers!!! <3
T. ma na sobie top ze Stradivariusa, sweter z H&M (pożyczony od S.), spódniczkę z Romwe.com i buty z Deichmanna. Kolczyki w kolorze Mint Ice Cream dostępne tutaj

T. is wearing top from Stradivarius, sweater from H&M (borrowed form S.), skirt from Romwe.com,  and shoes from Deichmann. Earrings are hand made and available here, the color is named Mint Ice Cream.
S. ma na sobie top z H&M z dziurami które sama zrobiła, sweter też z H&M (pożyczony od T.), legginsy z Tally Weijl i buty z Deichmanna. Kolczyki w kolorze Plum Bloomer, możecie kupić tutaj!

S. is wearing top from H&M with holes that she made herself, sweater from H&M (borrowed from T.), leggins from Tally Weijl and shoes from Deichmann. Earrings are hand made and available here, the color is named Plum Bloomer.